5-etapowa podróż odkrywcza i przebudzenia, która pomoże Ci pokonać, a nie tylko zamaskować lęk i depresję.
Anthony Caputo jest wyzdrowiałym cierpiącym na stany lękowe, wie, że znalezienie osób, którym ufasz, aby ci pomóc, jest bardzo trudne.
Oto trochę o jego podróży i programie, więc możesz zobaczyć, dlaczego jest tak skuteczny… z jego własnych słów:
„Ja też cierpiałem, nigdy nie jesteś sam.
Po pierwsze wiem, przez co przechodzisz. Wiem, jak to jest żyć w ciągłym strachu i nie móc o tym rozmawiać. Wydaje się, że nie mogą tego zrozumieć, więc coraz trudniej komukolwiek zaufać.
Potem zaczynasz tworzyć te fałszywe rzeczywistości i próbujesz to wszystko robić po swojemu. Ale tak naprawdę tylko maskujesz i rozpraszasz niepokój, a nie żyjesz. A poczucie winy i samotności rośnie, ponieważ po prostu krzywdzisz ludzi wokół siebie. To maelström, z którego nie można uciec, ponieważ napędza się tymi emocjami. W najlepszym razie pozostaje tylko taka sama, a ty po prostu zdrętwiasz, gubisz się w tym i ciężarze, który musisz dźwigać.
Próbowałeś wszystkiego, żeby się z tego wydostać: wszelkiego rodzaju leki, spotykanie się z każdym profesjonalistą, medytacja, czytanie każdej książki na ten temat, ale nic nie rozwiązuje problemu. W najlepszym razie trochę ulgi na kilka dni, ale potem znów do tego wracasz.
Rozumiem cię. To nie twoja wina i myślę, że mogę ci pomóc. "
Anthony Caputo jest wyzdrowiałym cierpiącym na stany lękowe, wie, że znalezienie osób, którym ufasz, aby ci pomóc, jest bardzo trudne.
Oto trochę o jego podróży i programie, więc możesz zobaczyć, dlaczego jest tak skuteczny… z jego własnych słów:
„Ja też cierpiałem, nigdy nie jesteś sam.
Po pierwsze wiem, przez co przechodzisz. Wiem, jak to jest żyć w ciągłym strachu i nie móc o tym rozmawiać. Wydaje się, że nie mogą tego zrozumieć, więc coraz trudniej komukolwiek zaufać.
Potem zaczynasz tworzyć te fałszywe rzeczywistości i próbujesz to wszystko robić po swojemu. Ale tak naprawdę tylko maskujesz i rozpraszasz niepokój, a nie żyjesz. A poczucie winy i samotności rośnie, ponieważ po prostu krzywdzisz ludzi wokół siebie. To maelström, z którego nie można uciec, ponieważ napędza się tymi emocjami. W najlepszym razie pozostaje tylko taka sama, a ty po prostu zdrętwiasz, gubisz się w tym i ciężarze, który musisz dźwigać.
Próbowałeś wszystkiego, żeby się z tego wydostać: wszelkiego rodzaju leki, spotykanie się z każdym profesjonalistą, medytacja, czytanie każdej książki na ten temat, ale nic nie rozwiązuje problemu. W najlepszym razie trochę ulgi na kilka dni, ale potem znów do tego wracasz.
Rozumiem cię. To nie twoja wina i myślę, że mogę ci pomóc. "